• To była szkoła, to były czasy!

  • To była szkoła, to były czasy!

  • To była szkoła, to były czasy!

  • To była szkoła, to były czasy!

  • To była szkoła, to były czasy!

Energetyk-Elektronik

To była szkoła, to były czasy!

Lista kontaktów

Stworzyliśmy wykaz danych kontaktowych
koleżanek i kolegów oraz osób związanych
z naszą szkołą. Lista umożliwia nawiązanie
kontaktu z wybraną osobą. Wykaz jest
TUTAJ i jest podzielony na 5 kategorii.
Wybierz interesującą Cię kategorię!
UWAGA: Musisz się najpierw zalogować!!
Szczegóły jak i co są TUTAJ 

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 
pistulka_00.jpg  Napisała: mgr Elżbieta Sochacka
b_150_100_16777215_0_0_images_nauczyciele_sochacka_elzbieta_3.jpg
Funkcja: sekretarka, następnie wieloletnia nauczycielka, wychowawca i kierownik zajęć pozalekcyjnych 
Aktualnie: Emerytka; prowadzi klub EAiS 
 

Dawno temu, na zachód od Bytomia rozciągał się gęsty, tajemniczy las, zwany Dąbrową. Pośród dostojnych buków, dębów, jaworów często przemykały sarny, dziki, lisy, a wśród konarów drzew mieszkało liczne ptactwo. Pewnego dnia po okolicy gruchnęła wieść, że w leśnych ostępach pojawił się sławny śląski rozbójnik, Pistułka.

b_150_100_16777215_0_0_images_bytom_wczoraj_i_dzis_bytomskie_legendy_pistulka_pistulka_01.jpg b_150_100_16777215_0_0_images_bytom_wczoraj_i_dzis_bytomskie_legendy_pistulka_pistulka_02.jpg
Już samo jego imię budziło prawdziwy strach, bo rabuś ten dla nikogo ponoć nie miał litości. Tropiony przez strażników miejskich, skutecznie umykał z zasadzek, a raz nawet uwięziony w bytomskim areszcie, sobie znanym sposobem, przepiłował kratę i tyle go widziano.   
b_150_100_16777215_0_0_images_bytom_wczoraj_i_dzis_bytomskie_legendy_pistulka_pistulka_03.jpg b_150_100_16777215_0_0_images_bytom_wczoraj_i_dzis_bytomskie_legendy_pistulka_pistulka_04.jpg
Na skraju Dąbrowy stała samotna chata, w której mieszkała wdowa z kilkuletnią córeczką.
Któregoś  wieczoru dziewczynka dostała wysokiej gorączki. Kiedy na drugi dzień okłady i zioła nie pomogły w chorobie, matka wzięła córeczkę na ręce i wyruszyła pieszo przez las do bytomskiego cyrulika. Nie uszła  jednak daleko, gdy na jej drodze stanął wysoki, brodaty mężczyzna.
b_150_100_16777215_0_0_images_bytom_wczoraj_i_dzis_bytomskie_legendy_pistulka_pistulka_05.jpg b_150_100_16777215_0_0_images_bytom_wczoraj_i_dzis_bytomskie_legendy_pistulka_pistulka_06.jpg 
Pomna opowieści o Pistułce zamarła ze strachu i mocno ścisnęła w dłoni jedynego talara przeznaczonego dla cyrulika. -A dokąd to idziesz, kobieto? - zagadnął nieznajomy. Po wyjawieniu celu wędrówki nieznajomy zaoferował pomoc, wziął dziewczynkę na ręce i tak razem szli przez las.
b_150_100_16777215_0_0_images_bytom_wczoraj_i_dzis_bytomskie_legendy_pistulka_pistulka_07.jpg
Gdy dotarli do jego granic, oddając dziecko powiedział: -Nie lękaj się, cyrulik na pewno pomoże córeczce, a ja poczekam tu na was i bezpiecznie odprowadzę do domu! Jak rzekł, tak się stało. Na pożegnanie wcisnął kobiecie do ręki kilka talarów i prosił, aby nikomu nie mówiła o spotkaniu.
Od tego czasu wdowa przez wiele miesięcy zachodziła w głowę, czy jej dobroczyńcą nie był przypadkiem sam Pistułka?  
 Na podstawie Bytomskich Legend

przepisała E. Sochacka

Komentarze obsługiwane przez CComment