Jesteś tutaj: Strona Startowa
Prezentowane wspomnienia zostały napisane i przesłane autorom Monografii Naszej Szkoły wydanej z okazji 50-lecia naszej szkoły, a więc 18 lat temu.
Dlaczego w sylwetkach nauczycieli pracujących w ZSEE nie ma ani słowa na temat dr Adama Różyckiego (pseudo „Tajfun"). Pan ten, na stałe pracujący wówczas w Politechnice Śląskiej, jest legendą mojej byłej klasy (rocznik 69, klasa a) i prowadził lekcje maszyn elektrycznych z takim impetem, że po lekcji stan klasy był jak po tajfunie właśnie. Słynął również z tego, że nosił ze sobą na lekcje pudełko z kredkami wszelkich kolorów, którymi wytrwale pokrywał wszystkie dostępne tablice.
Czytaj więcej: Mariusz Szawkało wspomnienia sprzed 18 lat
Napisz komentarz (0 Komentarzy)Prezentowane wspomnienia zostały napisane i przesłane autorom Monografii Naszej Szkoły wydanej z okazji 50-lecia naszej szkoły, a więc 18 lat temu.
DO ZSEE - Liceum Zawodowego, zacząłem uczęszczać w roku 1975 a maturę zdałem w 1979 roku. Chodziłem do klasy IV d, moją wychowawczynią była pani Bogumiła Kopeć. Pracowni elektrycznej nie mieliśmy. Jak nam powiedziano, objęła nas reforma szkolnictwa i byliśmy pierwszym rocznikiem z nowym programem nauczania (bez pracowni).
Czytaj więcej: Krzysztof Ceglarek wspomnienia sprzed 18 lat
Napisz komentarz (0 Komentarzy)Mój taras-miejsce dla mnie szczególne. Kiedyś nie wiedziałem jak traktować ten kawał ziemi, na którą przywędrowałem. JA-syn ziemi śląskiej spojrzałem w niebo, które było tak samo niebieskie, jak u nas, tylko otoczenie nie to. Zacznę od tego, że w starej miejskiej dzielnicy pełnej tradycji, po roku pobytu w Niemczech otrzymałem mieszkanie socjalne. Niesamowicie tanie, ładne i funkcjonalne. Naprawdę byłem usatysfakcjonowany lokalem mego pierwszego zamieszkania na obcej ziemi. A raczej drugiego, bo pierwszy rok mieszkałem w innym. Tutaj zostałem do dziś, bo o lepsze trudno. Blisko wszędzie - do urzędu, nawet do sądu, apteki i wielu sklepów. Chyba po dziesięciu latach zamieszkania wybudowano wspaniały basen na świeżym powietrzu i kryty blisko mego domu, gdzie możesz korzystać z wszelkich zabiegów terapii wodnej. Więc czego mi jeszcze trzeba? Tak, jestem zadowolony z miejsca zamieszkania, tym bardziej, że przy mej spokojnej ulicy codziennie rano widzisz roześmiane twarze dzieci łobuzujących, podążających do pobliskiego zespołu szkół. By było śmieszniej, to posterunek policji też mam za rogiem ulicy.
Czytaj więcej: Z mojego tarasu
Napisz komentarz (8 Komentarzy)Odszedł od nas Jan Dziedzic - Absolwent 5b 1963, wych. Mieczysław Haberko. Emerytowany inżynier elektryk. Zajmował się malarstwem amatorskim od przeszło 20 lat. Swoje prace wystawiał na kilku wystawach zbiorowych i na wystawach indywidualnych. Dominuje malarstwo naturalistyczne, głównie portrety i pejzaże. Techniki malarskie różne - olej, akryl, akwarela.
Pogrzeb - 14.09.21 (wtorek) o godz.10.00 w Miechowicach - kościół „Bożego Ciała”.
Wyrazy szczerego żalu i współczucia z powodu śmierci Jana przesyła rodzinie i najbliższym społeczność absolwentów Energetyka i Elektronika w Bytomiu.
Cześć jego pamięci!
Prezentowane wspomnienia zostały napisane i przesłane autorom Monografii Naszej Szkoły wydanej z okazji 50-lecia naszej szkoły, a więc 18 lat temu.
Pan Ryszard Białoskórski „Ponton" (wychowawca w I klasie) - gdy oceniał naszą pierwszą klasówkę z chemii z zachwytem co raz wykrzykiwał ocenę: No, no, nadzwyczaj dobrze!!? ? Co oczywiście w klasie powodowało ogólne zadowolenie do czasu, aż wyjaśnił z uśmiechem: „nadzwyczaj dobrze”, czyli „nd", inaczej ‘niedostatecznie'...
Czytaj więcej: Grzegorz Gałęzowski - wspomnienia sprzed 18 lat
Napisz komentarz (0 Komentarzy)![]() |
Lubiliśmy lekcje Szmita |
Czytaj więcej: Julian Szmit (powt)
Napisz komentarz (0 Komentarzy)