Podziemia śląskich kopalń to wielkie, tajemnicze królestwo Skarbnika. Władcy surowego, ale i niezwykle sprawiedliwego. Historia ta zdarzyła się w czasach, gdy mroki podziemia rozświetlały oliwne lampki, a konie ciągnęły wozy z węglem. Nieopodal bytomskiej kopalni Rozbark mieszkała biedna kobieta z siedmiorgiem dzieci. Po śmierci męża jedynym ratunkiem przed głodem było znalezienie jakiejkolwiek pracy dla najstarszego z synów.
|
Ale w przypadku mizernego trzynastolatka nie było to takie proste. W końcu wdowim błaganiom uległ sztygar z sąsiedztwa. Postawił jednak przy tym warunek: -Jeżeli w przeciągu sześciu dni mały nie urąbie tyle węgla, co jego dorośli kamraci, to będzie musiał odejść z kopalni. Kiedy pod koniec pierwszej szychty sztygar wypłacił mu zaledwie jedną trzecią tego, co dostali inni, chłopiec usiadł na bryle węgla i gorzko zapłakał. |
 |
 |
 |
Nagle, nie wiadomo skąd, pojawił się przed nim siwy starzec i spytał o powód zmartwienia. Wystraszony chłopiec wyznał nieznajomemu całą prawdę. -Pomogę ci, jeżeli utrzymasz w tajemnicy nasze spotkanie i uczciwie podzielisz się ze mną zarobionymi pieniędzmi - usłyszał w odpowiedzi. |
|
 |
Przez kolejne sześć dni chłopiec dzielnie rąbał pokłady węgla. A przychodziło mu to z taką łatwością, jakby był krzepkim dwudziestolatkiem. Sztygar, który zaglądał do niego każdego dnia, nie mógł wyjść z podziwu. Ostatniego dnia próby, a było to w wigilię świąt Bożego Narodzenia, powiedział uroczyście: -Nie wiem jak tego dokonałeś, ale po świętach możesz nadal przychodzić do pracy! Gdy kroki sztygara zginęły już w oddali podszybia, przed chłopcem pojawił się starzec i rzekł: -Ty masz pracę, a ja przyszedłem po moje pieniądze. - -Wszystkie należą do ciebie, dobry panie - odparł uradowany chłopiec. |
 |
-Bądź w życiu zawsze tak uczciwy jak teraz, a szczęście nigdy cię nie opuści. Pieniądze są twoje - zaśmiał się Skarbnik i zniknął w mrokach kopalni.
Bytomskie Legendy przepisała E. Sochacka |
|
|
Komentarze |
|
Ernest Giesa 5a 1965 - Głos dobra ... |
Nigdzie dobroć nie mówi do nas piękniej i dobitniej, niż w tej legendzie o Skarbniku. To wydaje się dziwne, jednakże jest łatwe do zrozumienia. Głos dobra mówi prawie zawsze cicho. I tylko w ciszy można dobrze zrozumieć ciche głosy. Dziekuje za przypomnienie tej legendy Ernest |
|
Komentarze obsługiwane przez CComment